Obudziłam się o 10 .Tori już nie było .Zeszłam na dół totalnie nie ogarnięta .Rodzice mieli dziś iść do pracy .Jak zawsze ich nie było ...Zeszłam na dół zrobiłam sobie kanapki i kakao .Weszłam do salonu ,a na kanapie siedzieli Niall ,Tori i Harry .Zakrztusiłam sie kakaem ,bo ogarnęłam jak wyglądam w ich oczach. Wszyscy wybuchnęli śmiechem ,a ja zaczęłam się wycofywać .Wbiegłam na góre i zaczęłam się ubierać i czesać .Po porannej toalecie weszłam do salonu jak by nic nigdy sie nie wydarzyło:
-No hej -wszyscy wybuchnęli śmiechem - no co ?
-Nic .Przypomnieliśmy sobie jaką miałaś minę -powiedział Harry .
-No i ?
-No i wyglądałaś słodko ...
-Ej -wskazałam na Tori i Nialla .
- Oni wiedza ale nikt po za tym ma sie nie dowiedzieć .
Siedzieliśmy na kanapie przez dobre 3 godziny i oglądaliśmy różne seriale.Potem poszłam z Tori robić obiad .Ona kroiła warzywa ,a ja doprawiałam zupę .Harry z Nialle tez pomagali nie licząc tego że cała kuchnia była w mące .Sprzątaliśmy razem kuchnię ,a gdy skończyliśmy spytałam :
-Zostaniecie na obiad ?
Niall z Harrym popatrzyli na siebie i odpowiedzieli :
-Jasne -popatrzyli znów na siebie - przestań,nie ty przestań .No ejj ...
-Dobra spokój ...
Reszty nie słyszałam bo poszłam pilnować zupy .W tym czasie Tori nakryła w jadalni .O 15:30 przyjechali rodzice .Weszli wejściem od kuchni .
-Cześć Sana co tam ? Mmm jak ładnie pachnie .
-No hej .No na obiad dzisiaj rosół .Uprzedzam będzie nas dzisiaj więcej na obiedzie .
- A kto będzie? -tato znudzony rozmową poszedł do sypialni .
-Em ... Harry Styles i Niall Horan .
- Ci z One Direction ?
- Tak .
- Aha to pójdę się przywitać .
Ja nasłuchiwałam i pilnowałam by mleko nie wykipiało bo na deser miał byc budyń .
-Dzień dobry -odezwał sie Harold . I w tedy wszedł tato .
-Dzień dobry - powiedział Niall .
- Cześć ciociu .
- Hej dzieciaki Co tam ?
- Nic oglądamy telewizję .
- My idziemy jeszcze na chwilę na góre i zejdziemy na obiad .Sana za ilę obiad ?-darła się z pokoju .
- Za 5 minut .
Rodzice poszli na górę ,a gdy juz przyszli odświeżeni my siedzieliśmy już w jadalni . Ja z Tori siedziałyśmy koło siebie .Tori od mamy strony ja od taty ,a na przeciwko siedzieli chłopaki .Harry na przeciwko nie ,a Niall na przeciwko Tori .Gdy oni usiedli zaczęliśmy rozmawiać :
-Jak wy się poznaliście? -spytała mama .Odpowiedziałam szybko by Harry nie powiedział prawdy .
-Na mieście .W tedy co wy pojechaliście .
-Aha .A wy ?
- My przez Sandrę -powiedział grzecznie Niall.
Rozmawialiśmy tak zawzięcie ,że nie pamiętam kiedy tak rozmawialiśmy .Co jakiś cza Harry delikatnie kopał mnie bym na niego popatrzyła .
-Sandra co ty tak co chwilę na niego patrzysz ?- spytał tato.
-A nie ja ... em ...
- Bo przez przypadek pare razy ją kopnąłem.
- No to prawda -przyznałam .
Niall wybuchnął śmiechem .Spoważniał kiedy mama podała ziemniaki. O 16:23 wszyscy byliśmy u mnie w pokoju .Niall cały cza coś gadał :
-Ej a może pójdziecie do nas ?
-Może być -rzekłam .
Już parę chwil później siedziałam u niego w pokoju .
-To co robimy?-zerknął na nie nie wiem czy tak o czy dla tego że siedzę na łóżku .
-Chciałbyś !
-Ale co ?
-Dobrze wiesz co !
- No dobra .-odwrócił się do nie plecami i zaczął szukać cos w WOD-Może oglądniemy " Dom w głębi lasu ".
-Może być - usiadłam na brzegu kanapy ,a gdy film sie skończył siedziałam prawie na Harrym .
Kiedy to sie stało ? Nie wiem .Harry lekko przysypiał w pozycji siedzącej ,a ja się zorientowałam żę jest 8 .Lekko wygramoliłam sie z objęć Harrego i lekko go przekręciłam by leżał na kanapie .Poszłam do Nialla
-Ej Tori idziemy .
-Ja dzisiaj zostaje .
-Aha okey -byłam tak zmęczona że chciałam się juz położyć .Poszłam do Harolda .
-Harry mogę dzisiaj spać u ciebie ?
Automatycznie Harry obudził się .
-Tak oczywiście .
-To czekaj zadzwonie do rodziców-wybrałam numer i czekałam na głos mamy .
-Tak ?
- No hej my dzisiaj zostajemy spać u chłopaków .
-Aha dobrze że informujesz .
-No to pa
-Pa.
-Harry masz cos żebym mogła się przebrać ?Jaką koszulkę ?
Hazza otworzył wielka komodę i podał mi koszulę w kratę .Bardzo podobną do mojej .
Poszłam do toalety .Przebrałam się koszulę .Na szczęście była taka długa ze zakryła to i owo .Zpiełam włosy w lekko roztarganego kucyka i wyszłam .
-I jak ?
- Zajebiście .
-Idę na chwilę do Tori .
Lekko uchybiła drzwi .Nikogo nie było .Zeszłam na dół .Loui ,Li i Zayn grali w Fifę ,a Niall z Tori cos jedli .
-Co jecie ?
-Chipsy
-Jakie ?
-Normalne .
-Szczere .
Za chwilę wyszedł Harry i stanął w drzwiach
-A w co robicie ?
-Siedzimy ... -powiedziałam .
-A my gramy -dodał Lou.
Harry kiwnął głową bym poszła za nim .Usiedliśmy w kuchni .
-Chcesz cos do jedzenia ?
-Nie .Po co tutaj przyszlismy ?
-Tak o chciałem na ciebie popatrzeć .
-Błagam masz mnie całą noc .Możesz podziwiać.
-Całą noc powiadasz ?
-Nie !
-No dobra -był tak zrezygnowany że w pewnym momencie chciałam powiedziec tak ale w pore się powstrzymałam .Wstałam i poszłam do salonu .
-Idę spać dobranoc .
Poszłam na górę .Położyłam się na łóżku i włączyłam telewizor ,ale nie oglądałam go tylko myślałam. Nagle wpadł Harry ,a ja walnęłam z hukiem o podłogę .Nie wiadomo skąd wszyscy stanęli w drzwiach .Myślałam Harry ze śmiechu pęknie .
-Co sie stało ?-spytała Tori .
-Spadła z łóżka .
-Sama ?
-No ja tylko wszedłem .
- A tak po pierwsze dla czego ona śpi u ciebie ?- spytał Louis .
-A jakoś tak .
-Taa Harry nie zmuszaj jej do niczego .-wszyscy teraz patrzyli na Louisa ,a ja próbowałam wstać ,a po tych słowach zrobiłam facepalm -wszyscy wiedzą że się w niej bujasz .
W Harry się gotowało .Chciał wybuchnąć ale podeszłam i położyłam mu rękę na ramieniu .
-Ty czy ja ?
-Ty .
-Louis ,Liam ,Zayn nie wiecie o pewnej rzeczy ...
- Chodzicie .-wybuchnął Zayn .
-No łał.
-Co ?
-No ale po za naszą siódemką ma sie nikt nie dowiedzieć .. A teraz wypad .
Tori wyszła ostatnia . Przytuliłam się do Hazzy nie chciałam by mnie puścił już nigdy . Podniósł mnie i pocałował .Położył mnie na łóżku .
-Nie
-Spoko ide sie przebrać za chwilę wrócę .
-Ok .
Leżałam na łóżku chwilę ,a wydawało mi się ze wieczność . Wystraszyłam się bo Harry wskoczył na łóżko i bym znowu spadła ,ale w porę Harry mnie złapał. Prawie całą noc przegadaliśmy .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz