Przebudził mnie pierwszy promień słońca ,odwróciłam się ,a Harrego nie było .
"Gdzie on polazł ?"
Wstałam Tori z Niallem jeszcze spali . Ubrałam się
i zeszłam na dół weszłam do kuchni ,a Harry popijał juz herbatę .
-O cześć !Czemu nie śpisz ?
-Nie chce mi się . I znowu będę sie dzisiaj nudzić .
-Masz jeszcze Nialla
-On idzie z Zaynem na zakupy .
-Aha .to jak chcesz to chodź ze mną
- A nie będziesz mieć problemów ?
- Ehm to w pewnym sensie to moja firma ...
- No tak daj mi 2 minuty .
-Okey .
Pobiegł na górę ,a ja napisałam kartkę dla Tori i Nialla .
" Harry dzisiaj idzie ze mna do pracy .Słyszałam że Niall idzie na zakupy .
W kuchni na blacie leżą klucze "
W
pracy się nie nudziłam .W końcu był ze mną Hazza . Napisaliśmy parę
piosenek ale każda była bez sensu .Kiedy o 14 wróciliśmy do domu .Harry
oznajmił że idzie się kimnąć ,a ja postanowiłam zobaczyć jak ogrodnik
daje sobie rade .
-Hej Harvi .Jak tam ?
- O Sandra ,dobrze ,już mam prawie wszystko porobione .A gdzie twoi rodzice ?
- Zostali w Polsce . Idź juz odpocznij i tak dużo zrobiłeś .
- Nie jeszcze zostanę .
- Jetem twoją szefową i nie sprzeciwiaj się !-zaśmiałam się
-Tak jest .- uśmiechnął się.
Poszłam nad basen .Była taka piękna woda że szkoda się nie wykąpać .Przebrałam się
i wlazłam do ciepłej wody . Potem dołączyli sie Tori z Niallem i Hazza .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz