Dziś wstałam o 9 .Myślałam że wczorajszy dzień to był tylko sen ,ale nie Harry spał u mnie w łóżku . "Jej jaki on słodki "
Zeszłam na dół postanowiłam zrobić śniadanie . Zrobiłam naleśniki i poszłam się przebrać ,bo wczoraj zasnęłam w ciuchach .
Zeszłam na dół ,a Niall już żarł naleśniki .
-Niall to ma starczyć dla wszystkich !
- Okey okey .
Stałam w kuchni kiedy przyszedł Harry .
-Cześć Misiu -pocałował mnie w skroń - Co jemy ?
-Resztę naleśników ,które z łaski zostawił Niall.
-Aha to może się pośpieszmy .Wiesz co ,kogoś mi przypominasz ....
-Ta kogo ?
-No trochę mnie -przytulił mnie do siebie i zaczął całować .
- O widzę że gorąco się robi i to ni od kuchenki - zaśmiała się Lena ,która była totalnie nie ogarnięta .
- Ehm my ten ...-zaczęłam się tłumaczyć.
-Dobra daj se siana .Ja dzisiaj wychodzę .
-A gdzie idziesz ?
- A nie musisz wiedzieć
-Aham okey .
Chłopaki musieli wracać jutro do Londynu ,bo zostawili film i resztę .Nawet słowa nie powiedzieli . I zdaje mi sie że będą miec przesrane .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz