... czekaj napisze -wzięłam kartkę i napisałam"Chyba jestem w ciąży"
- Co ?Czemu tak myślisz ?
- Bo boli nie brzuch , wymiotowałam i okres mi się spóźnia o 4 dni .
- Powiedz Harremu .
- Na razie nie ....
- Wiesz że twoja matka cię zabije jeśli to prawda ?
-Wiem ....
I w tedy wszedł Harry .Zgniotłam kartkę na której wcześniej pisałam .
- Nikt mi Sandry nie będzie zabijać .A tak właściwie o co chodzi ?-spytał .
- No bo Sandra chciała sobie przefarbować włosy na niebiesko- powiedziała szybo Tori .
- Na niebiesko ?... Em a ciebie brzuch przypadkiem nie bolał ?
- Tak bolał ale przestał .No my z Tori dzisiaj wychodzimy .
- To dobrze się składa bo my musimy porozmawiać z Paulem i przyjedziemy ok 21 .
- Okey a kiedy jedziecie ?- spytałam .
- O 9 .
- To co wy tam tyle będziecie robić ?
- Nie wiem Paul kazał przyjechać o 9 .
- Aha okey .
Harry zszedł na dół a ja siedziałam z Tori i gadałam . Postanowiłyśmy że potem zrobię test ciążowy . Ja mam 18 lat powinnam się uczyć , a w moim wypadku pracować .A możliwe że będe mieć dziecko ...
Wcale nie poszłyśmy na miasto tylko zostałyśmy w domu bo ja rozmyślałam .Jeżeli to prawda jak ja powiem o tym rodzicom ? O 17 Tori poszła sama po test ciążowy bo ja zdygałam . Kiedy po 15 minutach przyszła ja nawet nie miałam odwagi by wziąć test w rękę . O 18 się złamałam i poszłam do łazienki . Czekałam aż się coś pojawi ... położyłam go na blacie w łazience i poszłam do Tori .
- I co ?
- Nie wiem ...
-Jak to ?
- No nie popatrzyłam .
-Jeju - wstała i poszła do łazienki ,a ja usiadłam na kanapie .Do oczu zaczęły mi na pływać łzy.
Weszła Tori ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz