środa, 16 października 2013

♥ 54

Zrobiło mi się zimno .Obróciłam się  Hazzy nie było .Leżała tam tylko karteczka .
"Kochanie musiałem iść na próbę . Wrócę o 16 "
Wstałam poszłam do saloniku . Siedziała tam Tori .
-Hej młoda .
-O hej co tam ?
-Nic ide się coś napić .
Wzięłam szklane nalałam mleka i wsypałam kakałko .
-Mmm
-Co pijesz ?
-Kakałko .
-O ja sobie też zrobię ...
- Ja idę się przy okazji ubrać .
-Oki .
Weszłam do pokoju i wybrałam :
 Zaczęłam się wciskać .
-Co jest ? Przecież te spodnie były dobre ?
W tedy zobaczyłam że mój brzuszek jest większy .
-O kurwa .
-Co jest? - Tori wpadła do pokoju .
-Nie mogę się zapiąć ...
- Oooo
- Nie oooo tylko znajdź mi inne ciuchy .
-Może być ?
- No chyba tak .
Wcisnęłam się i zerknęłam na zegarek jest 11
- Ej Tori idziemy na zakupy ?
- No możemy iść .
Byłyśmy na miecie i kupiłam sobie parę komplecików

 A Tori chciała mnie wkurzyć i kupiła obie rzeczy które mi  się podobały






 Kiedy przyszłyśmy  byłą punkt 16 .
Weszłam do pokoju i zobaczyłam HArrego .
- Gdzie wy łazicie ?!Ja się tu martwię , a wy na zakupy poszłyście !
- Uspokój się  Hazz ona ze mną nie zginie -rzekła Tori .
-No ale -wyrwał mi zakupy z rąk -ona nie powinna nosić ciężkich rzeczy .
Zrobiłam facepalm
- Harry to nie jet ciężkie!
Jeszcze chwilę się kłóciliśmy , a potem siedziałam z Harrym w pokoju  bo następnego dnie miałam z Tori lecieć do Londynu .
W pewnym momencie się zapomniałam i Harry położył rękę na moim brzuchu .A ja sie od razu zerwałam .
- Co jest ?
- Nie nic
- Chodź tu.
- Nie .-złapałam sie za brzuch i wyszłam
Tori jak zwykle nie było ...Poszłam po picie . Wzięłam herbatę .
-Sandra co się stało .
- Nic .
- No przecież widzę .
- Nie powiem ci bo jesteś nad opiekuńczy !
- Nie jestem . Jestem bad boyem !



 - <hahaha> nie nie jesteś .
-Wiem ...
O 24 Hazz poszedł do siebie ,a ja patrzyłam w lustro i nie mogłam uwierzyć .Ja Sandra Love będe miała dziecko z Harrym Stylesem . Chciałam się położyć ,ale moja uwagę zwróciło coś małego i błyszczącego .Co leżało koło łóżka  na stoliku . Było to mały pierścionek . Ten sam który zostawiłam na ławce . Pierścionek zaręczynowy .

-Taaak .
Wzięłam go i założyłam na palec
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz