Nie mogłam zasnąć ,cały czas płakałam . Kiedy już zasnęłam śniły mi się jakieś głupoty .
Wstałam była godzina 8 . Ubrałam się i uczesałam
zeszłam na dół . Doznałam szoku
-Tori !
- O hej . Jak tam ?
-Dobrze kiedy przyjechałaś ?
-Jakoś w nocy .
- Gdzie Caroline i Lena ?
-Chyba jeszcze śpią .
- Jak tam było w Homles Chapel ?
- No jakoś . Tylko że Gemma sie o ciebie martwi .
-Ups . Mogłam zadzwonić
- No dobrze by było ....
- Witam panie -rzekła Lena .
- O hej .Jak głowa - spytałam .
- No troszeczke boli ,ale tak tyci tyci .
- O kur ... ale mnie łeb nap... O hej dziewczyny - do salonu weszła Caroline .
- tsa to co macie dziś w planach ?
- Ja ide do Nialla ....
- Ja musze isc mam ważne spotkanie - rzekła Caroline
- A ty Lena ?
- No wiesz ja jak byłam na lotnisku , znaczy w samolocie .... poznałam takiego Szmona z Polski .I no wiesz pisał czy się dzisiaj spotkamy .
- Spoko po siedze sobie sama . Forever Alone
- Jutro ci to wynagrodzimy .
- Dobra a o której idziecie ?
- Ja jadę do Nialla o 10
- Ja wychodze o 12 .
- A ja idę na spotkanie o 13 .
- No to extra ...
Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbatę . Po jakiś 2 godzinach Tori wyszła potem Caroline i Lena . Po prostu świetnie ...
Siedziałam na kanapie i właczyłam "The Vampire Diaries "
- Buu - podskoczyłam i odwróciłam się . To był Hazz .
- Co ty tutaj robisz ? Jjjak tu wszedłeś ?
- Słyszałem że zostajesz dzisiaj sama . Więc wpadłem . A wszedłem tak - podniósł kluczyki- dałaś mi je kiedyś tam ...
- No tak - uśmiechnęłam się .
Harry usiadł koło mnie na kanapie . Siedział bardzo blisko .
- Em Harry ...- pokazałam żeby się odsunął .
- Aha no tak ... nie jesteśmy juz razem....
Przesunął się na skraj kanapy.
- No ale nie chodziło mi o to żebyś spadał z kanapy .
Usiadł normalnie . Po jakiejś godzinie zasnęłam ...
Nagle poczułam coś tak jak bym leciała . Otworzyłam oczy Harry wnosił mnie do pokoju .
- Ja tylko... no bo zasnęłaś nie chciałem żebyś spała na kanapie.
Uśmiechnęłam się ,a w tm czasie Harry kładł mnie na łóżko . Popatrzyłam na niego i złapałam go za koszulę
-Harry ja tak nie mogę ...
-Hę ?
Harry mnie odepchnął .
- Sandra ja wiem że ty tego nie chcesz...
- To ja ciebie pocałowałam . I uwierz chcę ...
Chyba nie muszę mówić co się stało potem ?
- Harry ?
- Hm ?
- Przytul mnie...
Zasnęłam z Hazzą . O 17 się przebudziłam Harry cały cza mnie przytulał . Kiedy chciałam się wydostać spod jego ręki on się przebudził .
- Co jest ?
- Nic idę na dół .- zaczęłam się ubierać w koszulę z napisem
- Ja jeszcze tylko 5 mnin ...
Dlaczego ja chciałam się z nim rozstać ?Ahh no tak bo jestem idiotką .
Weszłąm do kuchni nalałam sobie mleka i poszłam do salonu
-Tori ?! A co ty tutaj robisz ???
-No chyba mieszkam nie ?
- A gdzie Niall ?
- W toalecie . A ty czemu nie ubrana ? Ah no tak widziałam cię z Hazzą .
Jpd Zajebiście ...
- To nie tak .
- Hej Sandra . Jak tam ?
- Em dobrze...
I wtem weszła Lena .
- O Siemka . Co tam ?
-Oj Lena Chodź usiądź coś ciekawego powiem...
- To ja pójdę na górę.
Wbiegłam po schodach .
- Harry wstawaj .
- Czemu ?
- Bo Lena , Niall i Tori są w domu ?
- Co ?
- No wstawaj . Zrzuciłam go z łóżka .
- Ał bolało .
-Heh
Hazza się ubrał a ja przebrałam w ciuchy w których przedtem chodziłam ...
****************************
Co myślicie o tym rozdziale ?
Trochę mały obrót akcji ...
Komentujcie !!!
Cudny :) Czytałaś ostatnio moje ? haha xd
OdpowiedzUsuń