To jest niestety koniec tego bloga . Zostawię go na razie na pamiątkę :) Jeśli ktoś go przeczyta to plis o głos w ankiecie . Nic was to nie kosztuje , a ja wiem ,że odwaliłam kawał dobrej roboty :) Jeśli chcecie to to jest mój pierwszy blog :http://you-are-perfect-to-me-beybe.blogspot.com/
Nie jest on skończony ponieważ weny zabrakło .
Jestem teraz w trakcie planowania kolejnego bloga ,ale nie zdradzę jakiego :D Zastanawiam się tez nad pisaniem imaginów o naszych idolach .
Jeśli na ten czas nie macie co czytać to polecam :
http://secret-dreams-forever.blogspot.com/
http://creator-of-the-future.blogspot.com/2013/08/nowe-zdjecia-bohaterow.html
http://extraordinary-fanfiction.blogspot.com/
http://mylifenoyourlife.blogspot.com/
http://bradfordboizayn.blogspot.com/
http://zarysskrzydel.blogspot.com/
Zapraszam do czytania tych cudownych blogów <3
Margaret
niedziela, 22 grudnia 2013
Koniec
Kiedy wszystko się ułożyło mała rosła jak na drożdżach . My z Harrym w końcu wzięliśmy ślub . Po jakimś czasie okazało sie że Tori jest w ciąży i Niall spanikował jak to on . Caroline wyjechała do Los Angeles . Lena miała cudownego chłopaka i wszystko się układało jak powinno :)
THE END ?
czwartek, 17 października 2013
♥ 55
Mijał dni , tygodnie i miesiące . Termin miałam na koniec lipca .
Kiedy był już lipiec strasznie się stresowałam . 26 lipca nadszedł ten dzień . Wylądowałam w szpitalu . Urodziłam dziewczynę i nazwałam ją Darcy , a na drugie dałam jej Margaret .
Harry całe 3 dni które byłam w szpitalu siedział przy mnie . Kiedy wyszłam Hazz zabrał mnie i mała . Pojechaliśmy pod pewien dom
-Harry co to za dom ?
- To jest nasz dom
- Co ?
-No chodź .
Weszliśmy do domu .Trochę przypominał on mój dom w którym teraz zostali tylko moi rodzice .
Weszłąm do pokoju gdzie na drzwiach pisało Darcy
Położyłam małą do łóżeczka. Harry usiadł koło niej i patrzył jak zasypia , a ja poszłam przejść się po domu ( w zakładce pokoje bohaterów pojawi się cały dom ale myślę że dopiero za tydzień )
W pewnym momencie Hazz zaczął mnie wołać
- Sandra !- weszłam do pokoju - patrz .
-Harry zostaw ją .
- Wiesz co - odwrócił się , złapał mnie za rękę na której miałam założony pierścionek zaręczynowy - chyba to już czas ?
- Na co czas ?
- Na ślub -Zatkało mnie . W sumie mamy dziecko .Ja mam 20 lat ,Hazz 21
-Czemu nie ?
******************
Sory że taki krótki ale tak wyszło ...
Za niedługo koniec tego opowiadania ,
ale będzie inne , Myślę że jeszcze
5 rozdziałów i koniec ,ale to wszystko się zobaczy :)
Komentujcie i motywujcie !
Kiedy był już lipiec strasznie się stresowałam . 26 lipca nadszedł ten dzień . Wylądowałam w szpitalu . Urodziłam dziewczynę i nazwałam ją Darcy , a na drugie dałam jej Margaret .
Harry całe 3 dni które byłam w szpitalu siedział przy mnie . Kiedy wyszłam Hazz zabrał mnie i mała . Pojechaliśmy pod pewien dom
-Harry co to za dom ?
- To jest nasz dom
- Co ?
-No chodź .
Weszliśmy do domu .Trochę przypominał on mój dom w którym teraz zostali tylko moi rodzice .
Weszłąm do pokoju gdzie na drzwiach pisało Darcy
Położyłam małą do łóżeczka. Harry usiadł koło niej i patrzył jak zasypia , a ja poszłam przejść się po domu ( w zakładce pokoje bohaterów pojawi się cały dom ale myślę że dopiero za tydzień )
W pewnym momencie Hazz zaczął mnie wołać
- Sandra !- weszłam do pokoju - patrz .
-Harry zostaw ją .
- Wiesz co - odwrócił się , złapał mnie za rękę na której miałam założony pierścionek zaręczynowy - chyba to już czas ?
- Na co czas ?
- Na ślub -Zatkało mnie . W sumie mamy dziecko .Ja mam 20 lat ,Hazz 21
-Czemu nie ?
******************
Sory że taki krótki ale tak wyszło ...
Za niedługo koniec tego opowiadania ,
ale będzie inne , Myślę że jeszcze
5 rozdziałów i koniec ,ale to wszystko się zobaczy :)
Komentujcie i motywujcie !
środa, 16 października 2013
♥ 54
Zrobiło mi się zimno .Obróciłam się Hazzy nie było .Leżała tam tylko karteczka .
"Kochanie musiałem iść na próbę . Wrócę o 16 "
Wstałam poszłam do saloniku . Siedziała tam Tori .
-Hej młoda .
-O hej co tam ?
-Nic ide się coś napić .
Wzięłam szklane nalałam mleka i wsypałam kakałko .
-Mmm
-Co pijesz ?
-Kakałko .
-O ja sobie też zrobię ...
- Ja idę się przy okazji ubrać .
-Oki .
Weszłam do pokoju i wybrałam :
Zaczęłam się wciskać .
-Co jest ? Przecież te spodnie były dobre ?
W tedy zobaczyłam że mój brzuszek jest większy .
-O kurwa .
-Co jest? - Tori wpadła do pokoju .
-Nie mogę się zapiąć ...
- Oooo
- Nie oooo tylko znajdź mi inne ciuchy .
-Może być ?
- No chyba tak .
Wcisnęłam się i zerknęłam na zegarek jest 11
- Ej Tori idziemy na zakupy ?
- No możemy iść .
Byłyśmy na miecie i kupiłam sobie parę komplecików
A Tori chciała mnie wkurzyć i kupiła obie rzeczy które mi się podobały
Kiedy przyszłyśmy byłą punkt 16 .
Weszłam do pokoju i zobaczyłam HArrego .
- Gdzie wy łazicie ?!Ja się tu martwię , a wy na zakupy poszłyście !
- Uspokój się Hazz ona ze mną nie zginie -rzekła Tori .
-No ale -wyrwał mi zakupy z rąk -ona nie powinna nosić ciężkich rzeczy .
Zrobiłam facepalm
- Harry to nie jet ciężkie!
Jeszcze chwilę się kłóciliśmy , a potem siedziałam z Harrym w pokoju bo następnego dnie miałam z Tori lecieć do Londynu .
W pewnym momencie się zapomniałam i Harry położył rękę na moim brzuchu .A ja sie od razu zerwałam .
- Co jest ?
- Nie nic
- Chodź tu.
- Nie .-złapałam sie za brzuch i wyszłam
Tori jak zwykle nie było ...Poszłam po picie . Wzięłam herbatę .
-Sandra co się stało .
- Nic .
- No przecież widzę .
- Nie powiem ci bo jesteś nad opiekuńczy !
- Nie jestem . Jestem bad boyem !
- <hahaha> nie nie jesteś .
-Wiem ...
O 24 Hazz poszedł do siebie ,a ja patrzyłam w lustro i nie mogłam uwierzyć .Ja Sandra Love będe miała dziecko z Harrym Stylesem . Chciałam się położyć ,ale moja uwagę zwróciło coś małego i błyszczącego .Co leżało koło łóżka na stoliku . Było to mały pierścionek . Ten sam który zostawiłam na ławce . Pierścionek zaręczynowy .
-Taaak .
Wzięłam go i założyłam na palec
.
"Kochanie musiałem iść na próbę . Wrócę o 16 "
Wstałam poszłam do saloniku . Siedziała tam Tori .
-Hej młoda .
-O hej co tam ?
-Nic ide się coś napić .
Wzięłam szklane nalałam mleka i wsypałam kakałko .
-Mmm
-Co pijesz ?
-Kakałko .
-O ja sobie też zrobię ...
- Ja idę się przy okazji ubrać .
-Oki .
Weszłam do pokoju i wybrałam :
Zaczęłam się wciskać .
-Co jest ? Przecież te spodnie były dobre ?
W tedy zobaczyłam że mój brzuszek jest większy .
-O kurwa .
-Co jest? - Tori wpadła do pokoju .
-Nie mogę się zapiąć ...
- Oooo
- Nie oooo tylko znajdź mi inne ciuchy .
- No chyba tak .
Wcisnęłam się i zerknęłam na zegarek jest 11
- Ej Tori idziemy na zakupy ?
- No możemy iść .
Byłyśmy na miecie i kupiłam sobie parę komplecików
A Tori chciała mnie wkurzyć i kupiła obie rzeczy które mi się podobały
Kiedy przyszłyśmy byłą punkt 16 .
Weszłam do pokoju i zobaczyłam HArrego .
- Gdzie wy łazicie ?!Ja się tu martwię , a wy na zakupy poszłyście !
- Uspokój się Hazz ona ze mną nie zginie -rzekła Tori .
-No ale -wyrwał mi zakupy z rąk -ona nie powinna nosić ciężkich rzeczy .
Zrobiłam facepalm
- Harry to nie jet ciężkie!
Jeszcze chwilę się kłóciliśmy , a potem siedziałam z Harrym w pokoju bo następnego dnie miałam z Tori lecieć do Londynu .
W pewnym momencie się zapomniałam i Harry położył rękę na moim brzuchu .A ja sie od razu zerwałam .
- Co jest ?
- Nie nic
- Chodź tu.
- Nie .-złapałam sie za brzuch i wyszłam
Tori jak zwykle nie było ...Poszłam po picie . Wzięłam herbatę .
-Sandra co się stało .
- Nic .
- No przecież widzę .
- Nie powiem ci bo jesteś nad opiekuńczy !
- Nie jestem . Jestem bad boyem !
- <hahaha> nie nie jesteś .
-Wiem ...
O 24 Hazz poszedł do siebie ,a ja patrzyłam w lustro i nie mogłam uwierzyć .Ja Sandra Love będe miała dziecko z Harrym Stylesem . Chciałam się położyć ,ale moja uwagę zwróciło coś małego i błyszczącego .Co leżało koło łóżka na stoliku . Było to mały pierścionek . Ten sam który zostawiłam na ławce . Pierścionek zaręczynowy .
-Taaak .
Wzięłam go i założyłam na palec
.
środa, 9 października 2013
♥ 53
Lecę z Tori do Polski ,na koncert chłopaków . Mam powiedzieć dzisiaj Harremu o dziecku .Bardzo sie stresuję .Kiedy weszłyśmy na arenę roiło się tam od małych dziewczynek tak w wieku od 9 do 16 lat ?
Miałyśmy miejsca po lewej pierwszy rząd miejsce 8 . Same kupowałyśmy bilet bo nie chciałyśmy robić kłopotów . Miałyśmy też wejściówki za kulisy . O 20 zaczął się koncert , aja siedziałam taka trochę przygnębiona .Chłopaki strasznie sie wygłupiali :
Nagle o 21:30 podziękowali . Harry powiedział :
-Miłego wieczoru -po polsku i dziewczyny zaczęły piszczeć .Moje lekcje się opłaciły hahaha.
Kiedy już znalazłyśmy się za kulisami Hazz podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek . Ja popatrzyłam na Tori ona tylko kiwnęła głową .
-Harry ....musimy pogadać - czułam że coś mnie blokuje . W brzuchu tak jakby zrobił mi się węzeł nic nie mogłam powiedzieć .
-Co się dzieje ?- spytał trochę przerażony i przejęty.
- A możemy pogadać na osobności ?
Za nami stał Liam , Niall ,Zayn i Tori . Louia nie było bo Eleanor przyjechała i poleciał się z nią przywitać .
- No to chodź ...
Poszliśmy do Harrego garderoby.
- Co się stało ?
Wzięłam głęboki wdech zamknęłam oczy i zaraz szybko je otworzyłam .
- Harry jestem w ciąży...
-....co ?
- No tak wyszło .Pamiętasz jak się ten tego w listopadzie ?
-No pamiętam ...Brawa dla mnie !
- Harry ty ...
Nie zdążyłam dokończyć bo Hazz wybiegł na korytarz na którym stali chłopaki Eleanor i Tori
-Będę ojcem ! Ja Harry Styles potrafię robić dzieci i na jednym nie poprzestanę .
Louis jebnął głową w ścianę . Niall zaczął się śmiać , Liam i Zayn zrobili poker face , a Tori z Eleanor się cieszyły.
- Hahahaha na jednym przestaniesz .-rzekłam . Harry trochę posmutniał ale zaraz potem zaczął.
-Oł jeah! Będę ojcem !
-Jezu mogłam ci powiedzieć jak bym już rodziła
- Nie sądzisz że bym zauważył że jest coś nie tak ?
Wszyscy zrobiliśmy facepalm. Potem poszliśmy do Hotelu . Ja miałam pokój z Tori. Loui z Eleanor , Zayn. Przez resztę nocy Harry nie odstępował mnie na krok .Siedzieliśmy u mnie w pokoju na kanapie .
- Harry idź juz sobie ...
- Nie zostawię cię teraz .-tak zacieszał że szkoda mi było go spławiać - a tak jeszcze mam jedno pytanko ...Co z twoimi rodzicami ?
- Już wiedzą .
- Ahaaa
Przez całą noc siedział przy mnie . Jego pokój był po drugiej stronie hotelu . Tori i tak przepadła u Nialla . Siedziałam z Harrym i oglądałam film ,gdzie główną rolę grała Jennifer Lopez. Film się skończyła a ja się przytuliłam do Harrego i zasnęłam. Czułam że Harry przeniósł mnie do łóżka i sam się położył koło mnie .
Miałyśmy miejsca po lewej pierwszy rząd miejsce 8 . Same kupowałyśmy bilet bo nie chciałyśmy robić kłopotów . Miałyśmy też wejściówki za kulisy . O 20 zaczął się koncert , aja siedziałam taka trochę przygnębiona .Chłopaki strasznie sie wygłupiali :
Nagle o 21:30 podziękowali . Harry powiedział :
-Miłego wieczoru -po polsku i dziewczyny zaczęły piszczeć .Moje lekcje się opłaciły hahaha.
Kiedy już znalazłyśmy się za kulisami Hazz podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek . Ja popatrzyłam na Tori ona tylko kiwnęła głową .
-Harry ....musimy pogadać - czułam że coś mnie blokuje . W brzuchu tak jakby zrobił mi się węzeł nic nie mogłam powiedzieć .
-Co się dzieje ?- spytał trochę przerażony i przejęty.
- A możemy pogadać na osobności ?
Za nami stał Liam , Niall ,Zayn i Tori . Louia nie było bo Eleanor przyjechała i poleciał się z nią przywitać .
- No to chodź ...
Poszliśmy do Harrego garderoby.
- Co się stało ?
Wzięłam głęboki wdech zamknęłam oczy i zaraz szybko je otworzyłam .
- Harry jestem w ciąży...
-....co ?
- No tak wyszło .Pamiętasz jak się ten tego w listopadzie ?
-No pamiętam ...Brawa dla mnie !
- Harry ty ...
Nie zdążyłam dokończyć bo Hazz wybiegł na korytarz na którym stali chłopaki Eleanor i Tori
-Będę ojcem ! Ja Harry Styles potrafię robić dzieci i na jednym nie poprzestanę .
Louis jebnął głową w ścianę . Niall zaczął się śmiać , Liam i Zayn zrobili poker face , a Tori z Eleanor się cieszyły.
- Hahahaha na jednym przestaniesz .-rzekłam . Harry trochę posmutniał ale zaraz potem zaczął.
-Oł jeah! Będę ojcem !
-Jezu mogłam ci powiedzieć jak bym już rodziła
- Nie sądzisz że bym zauważył że jest coś nie tak ?
Wszyscy zrobiliśmy facepalm. Potem poszliśmy do Hotelu . Ja miałam pokój z Tori. Loui z Eleanor , Zayn. Przez resztę nocy Harry nie odstępował mnie na krok .Siedzieliśmy u mnie w pokoju na kanapie .
- Harry idź juz sobie ...
- Nie zostawię cię teraz .-tak zacieszał że szkoda mi było go spławiać - a tak jeszcze mam jedno pytanko ...Co z twoimi rodzicami ?
- Już wiedzą .
- Ahaaa
Przez całą noc siedział przy mnie . Jego pokój był po drugiej stronie hotelu . Tori i tak przepadła u Nialla . Siedziałam z Harrym i oglądałam film ,gdzie główną rolę grała Jennifer Lopez. Film się skończyła a ja się przytuliłam do Harrego i zasnęłam. Czułam że Harry przeniósł mnie do łóżka i sam się położył koło mnie .
środa, 2 października 2013
♥ 52
Dni mijały ,a ja coraz bardziej tęskniłam za Harrym za tym jego uśmiechem, dotykiem , wygłupami ...
Tori tez brakowało Nialla .
Ale widzieliśmy się na urodzinach Louisa . Wszyscy starali kupić Louiowi coś śmiesznego . Ominę część co
kupiliśmy Louiemu ^^
26 grudnia chłopaki znowu pojechali w trasę . 1 lutego Hazz miał urodziny . Złożyłam mu życzenia przez skype . Zaczynał się 3 miesiąc turnee chłopaków na 20 marca miałyśmy bilety do Polski . Miałyśmy jechać na koncert chłopaków . Luty nie był moim miesiącem w tym roku . Wszystko mnie bolało i źle się czułam. Przypomniałam sobie że ostatnią miesiączkę miałam 2 miechy temu.
-Zajebiście -przypomniałam sobie .Co się wydarzyło w dzień kiedy dowiedziałam się o turnee chłopaków - Tori !
-Co ?
-Jest sprawa .
Tori poszła do apteki i tak jak podejrzewałam ....
-Tori !
-I co ?
-Patrz ..
-Będę ciocią , będę ciocią ! Sandra ty to rozumiesz będę ciocią .- potrząsła mną .
- Ta super że się cieszysz . Ciekawe co Hazz na to powie ...
- Uciesz się .
- A jeśli nie ?
Rozmawiałam z Tori i postanowiłam że powiem o tym Hazzie prosto w oczy .
-Ta a co ja rodzicom powiem ? Siedzą teraz na dole i oglądają film .
Wzięłam głęboki oddech i poprosiłam Tori by mi towarzyszyła .
Jakoś udało mi się powiedzieć o tym rodzicom . Nie spodziewałam się że byli ucieszeni .
Tori tez brakowało Nialla .
Ale widzieliśmy się na urodzinach Louisa . Wszyscy starali kupić Louiowi coś śmiesznego . Ominę część co
kupiliśmy Louiemu ^^
26 grudnia chłopaki znowu pojechali w trasę . 1 lutego Hazz miał urodziny . Złożyłam mu życzenia przez skype . Zaczynał się 3 miesiąc turnee chłopaków na 20 marca miałyśmy bilety do Polski . Miałyśmy jechać na koncert chłopaków . Luty nie był moim miesiącem w tym roku . Wszystko mnie bolało i źle się czułam. Przypomniałam sobie że ostatnią miesiączkę miałam 2 miechy temu.
-Zajebiście -przypomniałam sobie .Co się wydarzyło w dzień kiedy dowiedziałam się o turnee chłopaków - Tori !
-Co ?
-Jest sprawa .
Tori poszła do apteki i tak jak podejrzewałam ....
-Tori !
-I co ?
-Patrz ..
-Będę ciocią , będę ciocią ! Sandra ty to rozumiesz będę ciocią .- potrząsła mną .
- Ta super że się cieszysz . Ciekawe co Hazz na to powie ...
- Uciesz się .
- A jeśli nie ?
Rozmawiałam z Tori i postanowiłam że powiem o tym Hazzie prosto w oczy .
-Ta a co ja rodzicom powiem ? Siedzą teraz na dole i oglądają film .
Wzięłam głęboki oddech i poprosiłam Tori by mi towarzyszyła .
Jakoś udało mi się powiedzieć o tym rodzicom . Nie spodziewałam się że byli ucieszeni .
Subskrybuj:
Posty (Atom)